O Wydawnictwie | wersja beta

To ja, złodziej. Nowe wiersze - Bronek z Obidzy

Liczba stron: 112
Dział: Poezja, proza, nauka
Podkategoria: Poezja
Wydawca: Wydawnictwo Edukacyjne
Dostępność: Duża ilość
Wysyłka w: 24 godziny
Nasza cena: 19,90 zł 19.90
ilość Ilość
dodaj do przechowalni

Opis

To ja, złodziej. Nowe wiersze

Autor: Bronek z Obidzy

Ilustracje: Jarosław Czaja

 

Bronek z Obidzy (pseud. Bronisława Kozieńskiego) – poeta Sądecczyzny, jego twórczość w głównej mierze skupia się na tematyce górskiej, ale nie brak w niej również rozważań szerszych, w tym egzystencjalnych.

To ja, złodziej... kontynuuje dotychczasowe doświadczenia poety, jak również je umacnia, rozwija. To odważna, uczciwa, dobra poezja.
Tomik okraszony oryginalnymi nastrojowymi grafikami autorstwa Jarosława Czai.

[Bronek z Obidzy] pisze z sensem i w ogóle ma o czym pisać, nie nudzi, nie ciamka, nie memła. Rzadkość. Prawdziwy oryginał [...]. Takich jak on należy objąć specjalną ochroną.

Tomasz Sobieraj
„Krytyka Literacka”

Oficjalny profil Bronka z Obidzy na Facebooku TUTAJ

 

Język tej poezji jest niezwykle czytelny, konkretny, sugestywny, w wielu przypadkach pełny niepokoju. Poeta tworzy swój niepowtarzalny świat. Pośród tych wierszy czasem satyrycznych, czasem pełnych patosu jest Jego ojczyzna, jest prostota przekazu, jest Jego osobowość, własna paleta barw, własny język, są "ciche westchnienia, niepokoje, nieznane żale i udręka". Są też chwilowe uniesienia. Jest w nich osobista filozofia tego, który opisał siebie w wierszu pt. "O chłopcu z mgły", a teraz jest już dojrzałym mężczyzną, ale dalej tym, którego chwilami otacza ta mgła, mgła natchnienia, łaska talentu we wnętrzu swojej wieży, gdzie można marzyć w zaciszu. Jest może ona po trosze jego twierdzą, może klasztorem, czasem skąpanym w słońcu łanem zboża albo leśnym ostępem, ale też ciszą swojego mieszkania. Wtedy bierze pióro do ręki i, "staje się listem i skargą, prośbą, dryfuje butelką po morzu możliwości od, do - ku..." Wtedy ze swoim uporem godnym podziwu chce w słowach utrwalić własną osobowość, by dramat języka podnieść do rangi dramatu człowieka, by ze stoicką postawą wobec egzystencji, czasu i umierania, transformacji i wyczerpania biologicznego czekać spokojnie, gdyż cała reszta jest nieunikniona, wszystko jest zapisane i wszystko ma swoją porę. (...)
A jednak "Bronek z Obidzy" zdaje sobie sprawę, że z mgły tej trzeba się wynurzyć, aby przejść do codziennych obowiązków.
Autentyczność i prostota, własny język przekazu, metaforyczność, zastanawia, ale też staje się wzorcem, jak należy pisać wiersze...

Recenzja poezji Bronisława Kozieńskiego autorstwa Józefa Janczewskiego, opublikowana na profilu FB poety po spotkaniu autorskim w Krakowie 22.11.2017 r.

 

Poezja Bronka z Obidzy urzeka prostotą przekazu. To wiersze nieprzekłamane, uczciwe, pozbawione przesadnej egzaltacji. Choć podmiot liryczny ujmuje szczerością i prostolinijnością, w większości przypadków wprawnie korzysta z okazji, by wypunktować naczelne ludzkie słabostki. Osoba mówiąca w wierszach zdaje się być osamotniona, zagubiona, w ciągłym poszukiwaniu interlokutora, człowieka, z którym nawiąże bliższą więź zrozumienia. (...)
Sądeckie korzenie poety odczuwalne są w poszczególnych epitetach w sposób zdecydowany. Specyficzna atmosfera gór przejawia się chociażby w wierszach O chłopcu z mgły, Juhasom, Malinowy szlak, Franek Bieda, Dunajcowa kołysanka, Na ostrzu brzytwy. Wersy te nadają zbiorowi zdecydowanego charakteru, pewnej indywidualnej ścieżki, której autor zdaje się być wierny i po której sumiennie podąża. Bronek z Obidzy nie szczędzi licznych odwołań do natury, głównie do pór roku. Barwy jesieni zdają się odgrywać w jego utworach kluczową rolę, co dokumentują chociażby wiersze Białe liście zabrali aniołowie, gdzieś nad Rabą czy Bez oddechu(...)
Warto na chwilę przystanąć i przyjrzeć się wydaniu książki. Obwoluta z falistego papieru oraz zdobiące wnętrze minimalistyczne grafiki w sposób naturalny dopełniają tomik, który cieszy oko subtelną elegancją.
Zwany przez krytyków „juhasem w dżinsach”, Bronek z Obidzy stąpa po bliskich i znanych sobie szlakach. Choć teoretycznie można by je nazwać utartymi, w swej prostocie są ujmujące. Zachwycają melancholią słowa oraz swojskością przekazu. To poezja szczera, skromna i nieprzeszarżowana.

Sądeckim szlakiem – recenzja autorstwa Dominiki Rygiel, opublikowana na blogu Bookiecik, pełny tekst TUTAJ

 

do góry
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl